Globisz wypadł przekomicznie jako znerwicowany reżyser, a całośc prezenuje się naprawdę świetnie. W sumie Superprodukcja jest całkiem w porządku.
Mowa o tej scenie: https://www.youtube.com/watch?v=rUiCeapyKtI
Globisz (chyba) parodiował tu postać znerwicowanego reżysera granego przez Krzysztofa Kolbergera wyładowującego swoje frustracje się na początkującej aktorce, jeszcze studentce, a gnoił ją niemiłosiernie. Niestety, tytułu filmu nie pamiętam, bo stary, jeszcze z pierwszej połowy lat 90-tych, ale zdecydowanie komedia to nie była. Tę studentkę zagrała (chyba) Kinga Preis.